18:16

Jak nie blogować? // Life update.

Niezaprzeczalnie zasługuję na miano najgorszej (lub jednej z najgorszych) blogerki w blogosferze.
Och, ile ja już razy sobie obiecywałam, że napiszę te posty! Ile razy już miałam plany na serie!
No i co z tego wyszło?
Moi drodzy, jak widać.

Jak nie blogować? No cóż, wystarczy nie być mną i chociaż próbować zaglądać na bloga i coś pisać. Wiecie, to ten moment, kiedy powinnam napisać, że od dzisiaj już będzie pińcet postów tygodniowo, będą zawsze o tej samej porze i w ogóle już nigdy nie przestanę tu pisać. Ale, chwilka, po co?

A zatem, wracam tutaj zmotywowana (naprawdę!) po mojej pierwszej blogerskiej konferencji (wow!). Tak, tak byłam na Blog Conference Poznań, z którego wróciłam wczoraj. Sporo ciekawych prelekcji (niektóre nieco mniej), możliwość poznania ludzi, które zna się na co dzień z Internetu, możliwość poznania nowych ludzi. Było super, a ja się bardzo cieszę, że udało mi się tam być. ;)



A co się u mnie działo? Dużo.

Obiecałam sobie 1.01, że to będzie mój rok. I chyba nawet nieźle mu to idzie.
Przede wszystkim, zmieniłam pracę, co pozwoliło mi przejrzeć na oczy. Pracuję mniej w zawodzie (pokusiłabym się nawet o powiedzenie "to, co robię nie ma nic wspólnego z moim zawodem"), ale jestem szczęśliwa, odżyłam.
Byłam już na kilku wyjazdach, a już kolejne w planach, jeszcze w tym półroczu odwiedzę Szkocję i Mediolan, na co bardzo się cieszę, zatem czekajcie na relacje! (Obiecuję, że będzie. Naprawdę. Może zdjęć z poprzednich wakacji też się doczekacie, ha ha ha.)
Poza tym miałam już sto podejść do diety, ale jak zwykle kończę jedząc pizzę, albo nie jedząc wcale (jak nie dietować?).

A ogólnie to chciałam tutaj już wrócić tysiąc razy, ale zawsze znajdowałam wymówkę (i w sumie o tym też Wam niebawem napiszę. Nie o tej konkretnej wymówce, ale ogólnie o wymówkach).

Cześć i czołem, do napisania!

Copyright © 2014 wracanki , Blogger